Cześć!
Jak zapewne większość z Was, nie jestem posiadaczką osobnej, własnej pracowni. Moje przydasie upycham w różnych kątach sypialni i salonu, co niestety nie przydaje uroku tym pomieszczeniom. Nasza sypialnia zyskała już zaszczytną nazwę "chlewik" ;) Na domiar złego jestem nieprzeciętnym chomikiem, mam mnóstwo rzeczy i nie potrafię opanować się przed kupnem nowych. Najczęściej lądują one w którejś z przepastnych szuflad i znikają z mej pamięci do czasu, aż będę próbowała odnaleźć wśród moich rzeczy coś zupełnie innego i przypadkiem dokopię się do ukrytych niegdyś skrzętnie skarbów. Dlatego też rzeczy, których używam często, trzymam raczej na wierzchu (po schowaniu ich do pudła lub szuflady nie chciałoby mi się już po nie sięgać i po pewnym czasie uległyby zapewne zapomnieniu). Utrzymanie jako takiego porządku w przydasiach trzymanych na wierzchu było dla mnie nie lada wyczynem. Szczerze mówiąc rzadko tego wyczynu dokonywałam, zwykle w pośpiechu rzucałam różne rzeczy gdziekolwiek, później w panice ich szukałam, gdy były potrzebne "na już", robiąc przy tym jeszcze większy bałagan w bałaganie.
W pewnym momencie stwierdziłam, że tak dłużej być nie może ;) I zaczęłam porządki. Nie, żebym od razu wysprzątała i posegregowała wszystko co posiadam. Czas jest przedświąteczny, wszystkie scraperki wiedzą, co to oznacza. Do tego dochodzą codzienne obowiązki, pranie samo się nie zrobi, zakupy same się nie kupią, a zmywarka sama nie połknie naczyń ;) Ale stopniowo zaczęłam się organizować. Na pierwszy rzut poszły drobne przydasie oraz papiery. Z pomocą przyszły mi organizerki z Agaterii. Pomierzyłam, przeliczyłam, zamówiłam i zrobiłam :D
Poniżej przedstawiam zdjęcie mojego regaliku na drobiazgi przed i po porządkach. Powiem Wam szczerze, że od tej pory naprawdę udaje mi się utrzymać na nim porządek. Skoro każdy przedmiot ma swoje dokładne miejsce, nie jest problem odłożenie go tam, a później znalezienie :)
Zamówiłam również organizery na duże papiery i poukładałam je jeden przy drugim w szafie biurowej.
Małe papiery także trzymam w specjalnym organizerze.
Przede mną jeszcze długa droga w opanowywaniu bałaganu, ale pierwsze kroki zostały poczynione :)